Filharmonia Częstochowska im. Bronisława Hubermana Filharmonia Częstochowska im. Bronisława Hubermana Filharmonia Częstochowska im. Bronisława Hubermana

17 marca 2015

Książka Wandy Malko na Jubileusz Filharmonii

Podczas wczorajszej konferencji prasowej dotyczącej Jubileuszu Filharmonii Częstochowskiej została zaprezentowana książka "70 lat Orkiestry Symfonicznej w Częstochowie. Filharmonia Częstochowska im. Bronisława Hubermana w latach 1945 -2015". Autorem książki jest Wanda Malko, doktor nauk humanistycznych ze specjalizacją w dziedzinie historii muzyki.

Książka stanowi przegląd historii naszej instytucji od początków jej orkiestry aż po współczesność.

- To nie jest praca napisana językiem naukowym, tylko opowieść o dziejach filharmonii w porządku chronologiczno-problemowym - podkreśla Wanda Malko. - Filharmonia Częstochowska jest instytucją, która wyrosła z okresu międzywojennego. Nieprawdą jest, że życie muzyczne Częstochowy nagle zaczęło się po 1945 roku, co lansowano dosyć intensywne. Przed wojną bywały tutaj takie sławy jak Artur Rubinstein Czy Bronisław Huberman. Poprzednikiem profesjonalnej orkiestry symfonicznej w Częstochowie była natomiast Orkiestra Towarzystwa Śpiewaczego "Lutnia".

Wanda Malko opisuje w swojej monografii m.in. trudne początki częstochowskiej orkiestry, która działała bez pensji, umów, początkowo bez lokalu. Koncerty odbywały się wówczas teatrze. Pierwszy lokal orkiestry mieścił się przy ul. Dąbrowskiego 16, gdzie w tej chwili znajduje się bank. - Lokal był bardzo zdewastowany. Publiczność siedziała na ławach, bez oparcia. Na sali stały piecyki na węgiel, które trzaskały podczas koncertu i sypały iskrami - opowiada Wanda Malko, która podkreśla ogromną rolę filharmonii w Częstochowie. - To wiodąca instytucja w mieście, której Częstochowa bardzo wiele zawdzięcza, choćby festiwale skrzypcowe im. Grażyny Bacewicz, czy festiwale Stowarzyszenia Polskiej Młodzieży Muzycznej. Jedną z czołowych imprez był Polski Festiwal Skrzypcowy, który wydźwignął filharmonię do rangi instytucji liczącej się w życiu muzycznym Polski.

W monografii nie brakuje również nieco bardziej zabawnych historii związanych z działalnością częstochowskiego orkiestry. - W pierwszym okresie działalności orkiestry, czyli w latach 40. i na początku lat 50. ubiegłego wieku istniała akcja zwana Sojuszem Świata Pracy z Kulturą, w ramach której orkiestrę wysyłano do najróżniejszych miejscowości - twierdzi Wanda Malko. - Muzyk i dyrygent Leon Jelonek wspomina, że kiedyś przyjechał z orkiestrą do PGR-u do jednej z miejscowości. Okazało się, jednak, że nie ma tam odpowiedniego miejsca na koncert. Jedyną możliwością było usadowienie orkiestry na dnie budowanego basenu. Publiczność stała wokół basenu i słuchała koncertu.